Dziś chciałabym Wam opowiedzieć nieco o mojej przygodzie z krawiectwem. Rozpoczęła się ona kilka lat temu dzięki mamie, która pracowała w zakładzie. Często przychodziłam do niej do pracy i obserwowałam całą pracę krawcowych. Oczywiście jako mały dzieciak niewiele mogłam zrobić i nauczyć się, ale miałam marzenie, żeby tworzyć piękne stroje. Mogłam jedynie projektować sobie ubranka na kartkach zeszytu marnym ołówkiem, jednak i to mnie jakoś zadowalało. Wkrótce zaczęłam szyć ręcznie i całkiem nieźle mi to szło. Poza szyciem zajmowałam się szydełkowaniem, ale to kompletnie inne robótki ręczne, z których też można zrobić śliczne rzeczy.
W takim pudełku przyszła mini maszyna. |
Tak prezentuje się maszyna. |
1) włącznik/wyłącznik latarki (bardzo przydatna rzecz)
2) włączenie/wyłączenie maszyny
3) prędkość szycia: wolno/szybko
Z tyłu jest wajcha do podnoszenia stopki (w większości maszyn jest ona metalowa,ja mam plastikową). Z boku można podłączyć pedał oraz zasilanie. Dodatkowo zamiast zasilania można użyć baterii, dzięki temu z taką maszyną pójdziemy, np. do parku. Jedną wadą jest to,że maszyna posiada tylko jeden ścieg, więc dużego pola do popisu nie będę miała.
Wszystkie dodatki dołączone do maszyny. |
Krój i wymiary kimona na osobę, która ma wzrost 160 cm. |
Podzielcie się z nami swoimi doświadczeniami z krawiectwem. Być może ktoś z Was też chciałby rozpocząć swoją przygodę, ale nie wie od czego zacząć. Z miłą chęcią posłużę pomocą :)
Nana
Nana
Uwielbiam kimona i stylizacje na japońskie gejsze! Jestem bardzo ciekawa co uda ci się uszyć dla was :)
OdpowiedzUsuńChiny są super !!
OdpowiedzUsuńKiedyś próbowałam coś uszyć ale nie udało się :C
OdpowiedzUsuńMogłabyś kliknąć w baner Sheinside na moim blogu? Byłabym bardzo wdzięczna
Miałam w rodzinie wykształconych krawców, ale mnie do tego nigdy jakoś nie ciągnęło. Raz coś tam uszyłam i wszyscy jednoznacznie uznali, że mam talent (w sensie, że jak na pierwszy raz nieźle mi poszło), ale prawdę powiedziawszy myślę, że po prostu chcieli mi sprawić przyjemność :( Wiem za to na 100%, że nie mogłabym zrobić nic na drutach (myślę, że z szydełkiem byłoby podobnie), gdyż moje umiejętności kończą się na zrobieniu pierwszych oczek. To żałosne, ale niestety prawdziwe.
OdpowiedzUsuńFajny pomysł z tymi kimonami, chociaż nie wiem czy nie nazbyt ambitny. Niemniej życzę wytrwałości w ich robieniu :D
Dziękujemy, chociaż to Nana odwali całą robotę związaną z szyciem. Ja zajmę się dodatkami, ponieważ mam dwie lewe ręce. Może zajmie to trochę długo, ale postaramy się, by to co nam wyjdzie chociaż krojem przypominało kimona :D
UsuńMomo