Pieski codziennie okazują sobie zainteresowanie. |
Najpierw jednak wypadałoby przedstawić nieco naszych milusińskich.
KUMI
Kumisia w ogródku. |
Po Kumisię pojechałyśmy 24go lipca do Łowicza, gdzie przebywała w hoteliku pod troskliwą opieką Pani Sylwii, dzięki interwencji Łódzkiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Żyła w złych warunkach, u podłego człowieka. Pierwsze dni chodziła bardzo spięta, niepewna i zlękniona. Ale z każdym kolejnym dniem nabierała do nas zaufania. Teraz to wesoła, mała i kochana wariatka. Dzielna i szczekliwa.
Jest to sunia w typie sznaucerka miniaturki, czarna słodka kuleczka.
Ostatnio miała trochę problemów zdrowotnych, ale wszystko już się ustabilizowało.
HARU
Haru i jego kochana piłeczka. |
Haru natomiast przyjechał do nas aż z Malborka- 2go września. Wyadoptowałyśmy go od rodziny, która nie była w stanie poświęcić mu tyle uwagi, ile potrzebował. Od szczeniaka mieszkał u swojego państwa, ale większość czasu przebywał sam ze swoją piłeczką, za którą oddał by życie i w ogień skoczył. Pierwszego dnia był strasznie skołowany, nie potrafił znaleźć sobie miejsca w naszym domku. Nie reagował na właściwie żadne imię. Podobnie jak z Kumi, zaczęłyśmy z nim pracować. Teraz wie, kto to jest Haru :) To bardzo mądry i pojętny piesek, który przywiązał się do nas i zostanie tu do końca swojego życia.
Ta biała owieczka to oczywiście pudelek, średniaczek. Zdrów jak ryba, szczwany jak lis, Pan Przytuliński.
Razem na spacerku :) |
Momo & Nana
Jakie dwie śliczności! Chciałabym mieć zwierzaka, ale pewnie z tym trochę jeszcze zaczekam. I takie urocze imiona. Jak Koda Kumi ^o^
OdpowiedzUsuń