Po przeszło dwuletniej przerwie, Pop Diva japońskiej sceny muzycznej powróciła z nowym albumem, którego premiera miała miejsce 26 lutego tego roku. Bon Voyage to niezwykle udana mieszanka popu oraz hip-hopu, polana odrobiną sosu R&B. Na krążku znajduje się 16 utworów, w tym również kilka przerywników, a wydany został w 4 wersjach (kolekcjonując albumy azjatyckich wykonawców byłoby miło posiadać portfel bez dna). Każda z wersji różni się okładką i zawartością. Recenzowana przez nas płyta to wydanie CD + DVD.
Zdecydowanie przywykłyśmy już do koreańskich i tajwańskich albumów- zawsze zaskakują wykonaniem, co w nich naprawdę uwielbiamy. Jako plus zapisujemy również (chodzi wyłącznie o albumy z naszej prywatnej kolekcji) brak plastikowych opakowań, w które Avex zawsze pakuje płyty Ayu czy Kuu. Nie inaczej jest w przypadku Bon Voyage. Dwa krążki zapakowane są w standardowych rozmiarów plastikowe pudełko, a te z kolei w nieco większą papierową osłonkę. Dodatek praktyczny, gdyż całkiem nieźle chroni płytkę w transporcie z Azji do Polski, która narażona jest na turbulencje wszelakie, gniecenie (miażdżenie?), tudzież podrzucanie w worze przez pracowników pocztowych. Taki Fun Pack, co by się płycie nie nudziło w podróży. Bonusem do tego wydania jest przepiękna holograficzna naklejka oraz pocztówka.
Sesja zdjęciowa wykonana na potrzeby wydania Bon Voyage to prawdziwa uczta dla oczu. Dominującymi kolorami są tutaj biel i czerń przeplatane odrobiną czerwieni. Nie oznacza to jednak, iż jest monotonnie i nudno. Styliści postawili na pasujący do nazwy albumu oraz części piosenek styl marynarski, który swoją drogą wydaje się być zawsze na czasie. Mamy więc śliczną Kuu, która kusi uwodzicielskim spojrzeniem, m.in. w pasiastym crop topie, bądź białej koszuli, spodniach z baskinką i kapitańskiej czapce. Stylowo i bez przepychu.
1. Introduction ~Bon Voyage~
Jest to pierwszy z przerywników, a zarazem wprowadzenie do pozostałych piosenek na albumie. Wyjątkowo niespójny z następującym po nim utworem oraz niepasujący do ogólnego konceptu płyty. Trzeba jednak przyznać, iż doskonale podkreśla różnorodność stylów muzycznych zaprezentowanych na Bon Voyage.
2. SHOW ME YOUR HOLLA
Jeden z utworów, który został wybrany aby promować Bon Voyage w programach muzycznych czy też spotach telewizyjnych. Przed nim Kuu wydała kilka singli, które również znalazły się na albumie, jednakże to Show Me Your Holla, zarówno piosenka jak i teledysk, idealnie pasują do marynarskiego stylu sesji zdjęciowej. Piosenka to zgrabne połączenie popu i R&B, szybko wpada w ucho i niemalże od razu została jedną z naszych ulubionych. Teledysk nakręcono w podobnym stylu do Single Ladies: czerń i biel oraz J-Setting to najbardziej charakterystyczne elementy łączące oba klipy.
3. LOADED feat. Sean Paul
Pierwszy, i zarazem bardzo udany, duet na albumie. Współpraca tych dwojga artystów zaowocowała tanecznym, dancehallowym kawałkiem.
4. Winner Girls
Piosenka będąca typowym przedstawicielem J-Popu nie wyróżnia się niczym szczególnym. Tekst piosenki jest lekki i przyjemny, a przejście pod koniec piosenki urzekające.
5. Imagine
Piękna ballada, która pozwala na chwilę zwolnić tempo narzucone przez poprzednie utwory.
6. Koishikute
Druga ballada opowiadająca smutną historię miłosną. Do piosenki powstał również teledysk z akompaniamentem orkiestry w tle. Zdecydowanie bardziej podoba nam się od poprzedniczki, choć trzeba przyznać, że oba utwory są naprawdę dopracowane. Autorką tekstu jest sama Koda.
7. LALALALALA
Utwór w formie singla wyszedł dużo wcześniej niż sam album. Jest to lekka i wesoła popowa piosenka z rockowym brzmieniem w tle. Wideoklip świetnie współgra z klimatem LALALALALA.
8. Let's show tonight
Druga przejściówka, którą spokojnie można by przesunąć na pozycję pierwszą tracklisty, gdyż doskonale nadaje się na wprowadzenie przed Show Me Your Holla.
9. Interlude ~Bon Voyage~
Interludium zapowiadające nieco ostrzejsze kawałki na płycie, w nieco dancehallowych rytmach.
10. TOUCH DOWN
Hip-hopowy utwór z pazurem, gdzie zarówno tekst jak i teledysk wyróżnia się seksownym stylem, tak charakterystycznym dla Kuu. Jest to artystka, której (jako jednej z niewielu japońskich idolek) zmysłowy i odważny wizerunek pasuje i w żadnym wypadku nie szkodzi.
11. Crank Tha Bass feat. OVDS
Druga albumowa kolaboracja, tym razem z tajwańską grupą OVDS specjalizującą się w tzw. Bass Music. Podczas pierwszego przesłuchania może wydać się nieco chaotyczna, ale zdecydowanie da się ją polubić. Najbardziej przypadło nam do gustu dance'owe przejście, które jest tak odmienne od pozostałej części piosenki.
12. LOL
Wbrew temu, czego można spodziewać się po takim tytule (Laughing Out Loud), utwór jest dość mroczny i drapieżny. Ale również należy do grona naszych ulubieńców dzięki swojej oryginalności. I ten histeryczny śmiech...
13. Go to the top
Również do tej piosenki Koda osobiście napisała tekst. Chwytliwy elektropopowy kawałek, do którego stworzono teledysk w stylu anime.
14. Dreaming Now!
Energetyczny dance'owy utwór, który byłby świetnym hitem na lato, jednakże w formie singla wydano go w dniu urodzin Kumi, czyli w listopadzie. Miłość od pierwszego odsłuchania Momo.
15. On Your Side
Piosenka ma już nieco spokojniejsze brzmienie od poprzedniczek. Typowy przedstawiciel swojego gatunku z miłosnym tekstem i romantyczną melodią. Bardzo odprężająca i ciepła.
16. U KNOW
Ostatnia piosenka i jednocześnie nasz numer jeden. Porywa do tańca, ładuje baterie pozytywną energią i jest dla nas swego rodzaju motywatorem!
Na drugiej płycie znajduje się siedem teledysków oraz dwa materiały dodatkowe zza kulis teledysków. Niestety, jak to zwykle bywa, dodatki są dość krótkie (co za skąpstwo!).
Podsumowując, zarówno pod względem wizualnym jak i dźwiękowym Bon Voyage prezentuje się naprawdę fenomenalnie. Album jest bardzo dopracowany, na co wskazuje duża różnorodność gatunkowa w prezentowanych utworach. Koda Kumi podarowała swoim fanom blisko godzinę świetnej muzyki. Jest to jeden z naszych ulubionych albumów wydanych przez tę japońską artystkę.
Zapraszamy do obejrzenia wideo, które przygotowałyśmy :)
Zapraszamy do obejrzenia wideo, które przygotowałyśmy :)
Znam od niej tylko te kilka najpopularniejszych piosenek. xD Płyta ślicznie się prezentuje. <3 Ostatnio wszyscy chwalą się swoimi płytami, a ja nie mam się czym pochwalić... >.< Może czas najwyższy coś zakupić? xD
OdpowiedzUsuńNam najwięcej frajdy i radochy daje właśnie zakup płyt :D Hobby również kosztowne, aczkolwiek w ramach jednej figurki mieści się czasem kilka płyt- koreańskie nie są aż tak drogie jak japońskie.
UsuńMomo